Tadeusz Morawski


O Tadeuszu Morawskim:





prof. dr hab. inż. Tadeusz Wacław Morawski

Dyscypliny naukowe: elektronika

Specjalności: radioelektronika, technika mikrofalowa

Miejsca pracy, zajmowane stanowiska, pełnione funkcje:

- Instytut Radioelektroniki PW
- Komitet Elektroniki i Telekomunikacji PAN - Członek
- Przemysłowy Instytut Telekomunikacji
- Towarzystwo Naukowe Warszawskie, Wydział VI Nauk Technicznych - Członek zwyczajny


Tyle o Tadeuszu Morawskim można przeczytać w portalu NAUKA POLSKA. O jeszcze jednej specjalności Tadeusza Morawskiego pisze jego młodszy kolega - profesor Krzysztof Zaremba (przepisane z księgi jubileuszowej Instytutu Radioelektroniki).

Profesor Tadeusz Morawski namiętnie tworzy palindromy (czyli wyrazy lub zdania brzmiące tak samo przy czytaniu z lewej strony do prawej, jak i odwrotnie). Nie zapomnę kolegium instytutowego, na którym prezentowałem wkład mojego Zakładu w walkę z nowotworami. Gdy skończyłem, Profesor podsunął mi karteczkę z palindromem: „nowotwór - w rów to, won”. Trudno o lepsze podsumowanie.
Owocem tej twórczości jest wydana ostatnio księga palindromów „Gór ech chce róg”, zawierająca setki krótszych i dłuższych palindromów, w tym megapalindromów astronomicznej wręcz długości. A oto, za zgodą Autora, kilka cytatów, w formie wyrywków wyimaginowanej recenzji:

Autor bestsellera „Gór ech chce róg” nie stroni od polityki. Oto na powtarzające się wciąż ostatnio w różnych Komisjach Śledczych pytanie, odpowiada krótko: „to kłamał kot”. Nieco dalej zdradza zawartość akt ściśle tajnych, oświadczając: „akta generała ma mała renegatka”.
Wiele uwagi poświęca Autor życiu zwierząt. Wyjaśnia, na przykład, dokąd leci bażant: „leci bażant na żabi cel”, zdradza charakter pewnego wołu: „i wabi wół ów i bawi”, a nawet relacjonuje konflikty w świecie zwierząt: „jeż leje lwa, paw leje lżej”.
Chętnie Autor radzi i przestrzega: „żądaj a dąż”, „pętaka tęp”, „nie w tropiki Portwein”, czy „na brutala – turban”, choć niektóre rady są nieco tajemnicze i wieloznaczne:
„Jukatan – atakuj”, czy „jelonkowi w okno lej”.
Czasem zadaje ważkie pytania dotyczące geografii świat: „Teby tam – a Tybet?”.
Nie brak też surowych kulinarnych ocen: „ta kawa ma wakat”, a nawet „wóda Moniki – siki Nomadów”.
Zajmuje się też Autor modnym problemem mniejszości seksualnych, pytając odważnie: „ilu trener tuli?”, czy też komentując: „a jego nie chciała i chce ino geja”
Nie brak w zbiorku akcentów poetyckich: „sani woła dal biała i blada, łowi nas”, czy „Ewo, mi zagrali larga zimowe”. Gdzie indziej Autor daje świadectwo zaangażowania w sprawy akademickie. Surowo ocenia pewne formy kształcenia: „laborka jak robal”, a nawet powątpiewa w uczciwość egzaminów: „a dziad da i zda”. Nie unika także reminiscencji życia instytutowego. Zwraca uwagę na działalność Dyrektora: „ a i na Zakład dał kazania” i dziwi się abstynencji wśród obsługi laboratoriów: „a laboranci nic na robala?”.

Przykłady można mnożyć w nieskończoność. Żeby jednak nie pozostawić wrażenia jednostronności Profesora, który także wierszykami sypie jak z rękawa, zacytuję wierszyk, jaki Profesor napisał mi naprędce na kawałku kartki na zakończenie jednego ze spotkań. Wierszyk dotyka ważkiego problemu egzystencjalnego, a jego inspiracją było zapewne skierowanie na okresowe badania lekarskie:

To jest , Panie, temat grząski,
To jest problem szyjki wąskiej,
Program trudny, kłopot wielki,
Jak nasikać do butelki?

Ten żartobliwy tekst napisano w 2005 roku z okazji 75-lecia Instytutu Radioelektroniki Politechniki Warszawskiej. Wtedy Tadeusz Morawski wydał swą pierwszą książkę z palindromami - Gór ech chce róg. Do chwili obecnej wydano osiem książek z jego palindromami. Następne książki to:
Zagwiżdż i w gaz
Może jeż łże jeżom
Zaradny dynda raz
Kobyła ma mały bok
Żartem dano nadmetraż
Raz czart - raz czar
Aga naga